Oklejanie witryn sklepowych i alternatywne rozwiązania.
W wielu miastach w Polsce wreszcie wdrażane są regulacje prawne dotyczące zagospodarowania przestrzennego. Regulacje te obowiązują na mocy utworzenia Parku Kulturowego lub lokalnej Uchwały o Zagospodarowaniu Przestrzennym. W tych dokumentach znajdziemy też zapisy odnoszące się bezpośrednio do witryn sklepowych i ich oklejania.
Zapisy te najczęściej znacznie ograniczają możliwość oklejania witryn do ok. 20 – 30% powierzchni okna. I słusznie, bo wyklejki zaśmiecają krajobraz ulicy i przyczyniają się do pogłębiania chaosu reklamowego w Polsce. Ograniczają dostęp światła dziennego i negatywnie wpływają na wnętrze sklepu.
Na tak oklejonej witrynie ciężko nawet znaleźć wejście do sklepu.
Źródło zdjęcia: https://sprzedajemy.pl/oklejanie-witryn-sklepowych-gdynia-2-85b084-nr59749040
Geneza oklejania witryn. Dlaczego tu jest tak brzydko?
Niestety, stuprocentowe wyklejenie witryny zadrukowaną folią to często pierwszy i jedyny pomysł przedsiębiorców na wykorzystanie wystawy sklepowej.
Wynika to z:
- braku wyobraźni i niewiedzy wśród przedsiębiorców, że można zrobić coś atrakcyjnego, ciekawego w inny sposób
- skrótowego myślenia – skoro wszyscy reklamują się billboardami i oklejają witryny ja też powinienem,
- braku dostępu do dobrych przykładów reklamy oraz profesjonalnych projektantów.
- braku edukacji o estetyce
- stosunku do własności prywatnej – na moim podwórku wszystko mi wolno.
Reklama to też biznes. Firmy zajmujące się szeroko pojętą reklamą nie proponują alternatyw bo często nie jest to w ich interesie. Z mojego doświadczenia – najchętniej przyjmowane są zamówienia na standardowe elementy, najłatwiejsze w produkcji – bo przecież im szybciej i taniej tym lepiej. Po co gimnastykować się z aranżowaniem witryny skoro można temat rozwiązać jej zaklejeniem?
Wątpliwa jest jednak skuteczność takiego medium promocji. Jesteśmy przebodźcowani komunikatami marketingowymi. Nasza wrażliwość na reklamy została stępiona przez ich natłok. W dobie wysycenia przestrzeni promocyjnym hałasem, powiedzieć mniej to jak powiedzieć więcej.
Dla tych, którzy chcieliby zrobić coś innego na wystawie mam kilka podpowiedzi.
Słynne zdjęcie reklamowej kakafonii na ulicy Kalwaryjskiej w Krakowie.
Źródło zdjęcia: https://gazetakrakowska.pl/kolejne-wielkie-reklamy-nie-zapaskudza-kalawaryjskiej/ar/c3-1084146Oklejanie witryny sklepowej – alternatywne rozwiązania
A teraz konkrety 🙂 Co można zrobić zamiast oklejenia witryny? Jak zacząć? Jak przygotować bazę pod witrynę?
1. Biały woal
Biały woal to tip roku dla witryn przyulicznych 🙂 Optycznie oddziela witrynę i wnętrze lokalu od ulicy, ale równocześnie wciąż wpuszcza światło do wnętrza, korzystnie je rozpraszając. Ten prosty zabieg tworzy fajne tło dla dalszych aranżacji, podnosi widoczność produktów wystawionych w witrynie. Ponadto wieczorem, gdy na materiał pada światło z wnętrza sklepu, materiał działa jak ekran świetlny podbijając widoczność lokalu z zewnątrz. W przeciwieństwie do ścianek gipsowo kartonowyh tkaniny nie tworzą sztywnych podziałów więc w razie potrzeby są łatwiejsze do przearanżowania.
Witryna sklepu PolscyProjektanci.com. Prosty zabieg znacznie podbił widoczność witryny na ciemnej elewacji Galerii Krupówki 40.
Detal wystawy, PolscyProjektanci.com w Zakopanem
Witryna salonu kosmetycznego Beauty Queen we Wrocławiu. Bialy woal tworzy bardziej intymną atmosferę wewnątrz lokau.
2. Kurtyny, wiszące panele, przepierzenia…
… czyli wszystkie rozwiązania, które oddzielą nawet najbardziej płytką witrynę od wnętrza. Wyznaczysz w ten sposób miejsce do prezentacji produktu.
Kurtyna na witrynie sklepu Monki
Biała kurtyna, ale tym razem nieprzeźroczysta. Classy!
Surowe skrawki materiału nawiązujące do dekonstruktywizmu projektanta.
Przepierzenie. Panel z blachy perforowanej z wzorkiem nawiązującym do logo
3. Wydruk + produkt.
Przy takiej witrynie komunikujemy się grafiką. Zawieszenie plakatu wewnątrz wystawy jest mniej agresywnym rozwiązaniem niż jej oklejanie. Należy sprawdzić lokalne przepisy, ponieważ niektóre uchwały ograniczają powierzchnię materiałów marketingowych prezentowanych wewnątrz witryny.
Plakat wspierający sprzedaż produktów pokazanych w oknie.
I na koniec…
Czy diabeł taki straszny jak go malują? Niekoniecznie. Zasady są po to żeby je (umiejętnie) łamać 🙂 Szyba witryny stanowi pierwszą warstwę i warto ją wykorzystać, aby pogłębić optycznie kompozycję.
Na zdjęciach poniżej fajny przykład inteligentnej zabawy z widzem poprzez oklejenie. Niby zwykłe okno, wyklejone kropeczkami. Jednak gdy popatrzymy na wystawę z dystansu ukazuje nam się duży liść.